Polish Page

!!!! Polish versions can be ordered via https://www.ozarkmt.com/authors/guy-needler/karma-czym-jest-i-jak-jej-unikac-by-guy-needler-polish-e-book!!!!!!

O mnie

Drogi Poszukiwaczu Prawdy, zapraszam Cię do wspólnej podróży w świat „fizyki ducha”. Dołącz do pierwszej fali, do grona pionierów duchowego oświecenia, którzy przekażą ludzkości nieznane i wcześniej niewyjaśnione szczegóły wiedzy o wyższej rzeczywistości – tym samym podnosząc częstotliwość wibracji rodzaju ludzkiego.

Co zawiera ta strona

Możesz tu przeczytać fragmenty moich opublikowanych prac, odnaleźć informacje o zbliżających się wydarzeniach z moim udziałem lub poprosić o bezpośrednią pomoc poprzez odczytanie, sesję uzdrawiania lub uczestnictwo w warsztatach. Dołącz do mnie w tym nowym, ekscytującym rozdziale historii przebudzenia ludzkości. Jestem tu po to, aby pomóc Ci stać się, tak jak ja, „pionierem”. Zapraszam do kontaktu. Zaspokój Twoje pragnienie, by odnaleźć dzieło swojego życia.

Nota biograficzna

Guy Needler MBA, MSc, CEng, MIET, MCMA (Master of Business Administration, magister nauk ścisłych, inżynier certyfikowany, członek Institution of Engineering and Technology – Instytutu Inżynierii i Technologii, członek Stowarzyszenia Medycyny Komplementarnej) początkowo kształcił się na inżyniera mechanika, po czym szybko uzyskał tytuły certyfikowanego inżyniera elektryka i elektronika.

Jednak zdobywając ową „przyziemną” wiedzę i umiejętności, zawsze był świadom otaczającej go wyższej rzeczywistości, dostrzegał przebłyski światów duchowych. Jako nastolatek – aż po wczesne lata dwudzieste swego życia – zafascynowany tymi przebłyskami czytał mnóstwo dostępnych wówczas tekstów na tematy duchowe oraz intensywnie medytował. Następnie, idąc za radą swoich duchowych przewodników, skupił się na zwyczajnej pracy zawodowej i ograniczył intensywność pracy duchowej.

U schyłku trzeciej dekady życia Guy odczuł wezwanie do powrotu do swoich ról duchowych. W ciągu sześciu lat został mistrzem reiki. Przez cztery lata uczył się technik terapii energetycznej i wibracyjnej od ekspertów w tych dziedzinach. Studiował u Helen Stott, bezpośredniej uczennicy Barbary Brennan i nauczycielki uzdrawiania metodą wykładaną w Barbara Brennan School of Healing™ (BBSH). Warunkiem wstępnym uczestnictwa w tych kursach był rozwój osobisty i psychoterapia z wykorzystaniem metod takich, jak opisana przez Susan Thesengę Pathwork™ i te opracowane przez Donovana Thesengę oraz Johna i Evę Pierrakos. Dzięki wyszkoleniu i doświadczeniu w zakresie terapii opartych na pracy z energią, Guy został członkiem Complementary Medical Association (MCMA).

Podczas swojego szkolenia w uzdrawianiu energetycznym (w latach 1999-2005) odkrył, że poprzez medytację potrafi docierać do częstotliwości wyższych niż te, które wiążą się z warstwami aury. To podczas owych „podróży” do wyższych częstotliwości Guy odkrył, że może komunikować się z energetycznymi istotami egzystującymi na różnych poziomach naszego Wielowszechświata. Między innymi były to OM (istoty stworzone z energii pierwotnej manifestacji – energii przenikających omniversum, jakim jest Początek, czyli stworzyciel Boga naszego multiwersum), Istota Źródło i równi jej współstworzyciele, oraz sam stworzyciel współstworzycieli, którym jest Początek (w tekstach hinduistycznych określany mianem Absolutu).

Guy szybko ustanowił stałe, stabilne „łącze komunikacyjne” z tymi istotami, dzięki któremu wchodzenie w stan głębokiej medytacji nie jest konieczne. Podążając tą drogą na bieżąco spisywał treść „czanelingowanch” mu przekazów. To z nich powstał rękopis „Historii Boga”.

W latach 2008 i 2009 rękopis ten był zaprezentowany wielu firmom wydawniczym. Został wysłany bezpośrednio do wydawnictwa Ozark oraz do tych, które współpracują z Eckhartem Tolle i Neale Donaldem Walschem. Wywołał niewielki odzew, listowne odpowiedzi zawierały zachętę i dopiski w rodzaju „nasze portfolio jest już pełne” i „nie możemy Panu nic zaproponować”. Nie tracąc motywacji, Guy pracował nad uporządkowaniem kolejnego manuskryptu, który miał być prequelem „Historii Boga”. W wieczór noworoczny 2009 roku, w starym szmuglerskim zajeździe w kornwalijskiej miejscowości Morwenstow, w którym schronił się przed świąteczno-noworocznym zgiełkiem, otrzymał e-maila od Julii Cannon z  Ozark Mountain Publishing. Była to propozycja współpracy. Zainspirowany nią Guy szybko ukończył prequel i wysłał go do Ozark w kwietniu 2010 roku. Otrzymawszy ów drugi manuskrypt sama Dolores Cannon stwierdziła, że trzeba połączyć go z „Historią Boga” (The History of God), tak aby opowieść o przebudzeniu Guya i nawiązaniu przez niego kontaktu z wyższymi istotami dopełniła obrazu całości. W sierpniu 2010 Guy spotkał się z Dolores i Julią podczas ich tournée po Wielkiej Brytanii. Natychmiast poczuł, że spotkał członków swojej duchowej rodziny. Dolores osobiście pracowała nad zintegrowaniem obu manuskryptów, co Guy uważa za wielki zaszczyt.

„Historia Boga” ukazała się w czerwcu 2011, a Guy został zaproszony jako mówca na Transformation Conference zorganizowaną przez Ozark w Rogers, w stanie Arkansas. Tego roku towarzyszył też Dolores i Julii podczas ich brytyjskiego tournée w Londynie, Cardiff, Birmingham, Bristolu i Manchesterze, dokonując krótkiej prezentacji swojej pracy i przedstawiając Dolores publiczności. Udzielił Dolores wywiadu na falach jej BBS Radio Show oraz Kevinowi Moore dla The Moore Show. Tych oraz innych wywiadów Guya można wysłuchać na tej stronie w zakładce interviews page.

Guy wciąż otrzymuje i zapisuje informacje od wspomnianych tu wyższych istot. Napisał też książkę „Poza Źródło” (Beyond the Source). Jest to zapis jego ekskluzywnego dialogu ze współstworzycielami, dostarczający szczegółowych danych o ich własnych multiwersalnych środowiskach oraz o istotach, które je zamieszkują. Kontynuacja tej pracy to „Poza Źródło. Tom 2” (Beyond the Source – Book 2) czyli dokończenie rozmowy ze współstworzycielami. Kolejna książka, „Mówi Początek” (The Origin Speaks), poświęcona stworzycielowi Istot Źródeł – czyli stworzycielowi ostatecznemu, najwyższemu – odsłania jeszcze większe głębie informacji dotyczących „wyższej rzeczywistości”. Odrębna praca pt. „Jak unikać karmy” (Avoiding Karma), powstała na bazie serii wpisów na blogu, uczy jak przeżyć życie wolne od karmy na przestrzeni jednej inkarnacji – „jak być w rzeczywistości fizycznej, lecz do niej nie przynależeć”. Szósta książka, „Rozmowy z Anną” (The Anne Dialogues) opisuje szczegóły tego czym tak naprawdę jesteśmy oraz jak i dlaczego inkarnujemy. Obecnie Guy pracuje nad swoją siódmą publikacją pt. „Opiekunowie” (The Curators). Traktuje ona o istotach utrzymujących strukturę i ewolucyjną wydajność Wielowszechświata. Książka ta ma być ukończona i przekazana wydawnictwu Ozark Mountain Publishing w sierpniu 2018 roku.

Od roku 2012 Guy prowadzi serię warsztatów, podczas których uczy stworzonych przez siebie technik przekraczania częstotliwości, a jednocześnie pracuje nad metodami wzmocnienia swojej duchowości oraz poszerzenia i pogłębienia swojego przebudzenia.

Jego ulubioną metodą kotwiczenia się w ziemskich częstotliwościach jest jazda na rowerze wśród wiejskich krajobrazów. Ponadto od 38 lat ćwiczy i naucza aikido – ma 6 stopień mistrzowski i pełni funkcję trenera narodowego (Shidoin). Obecnie pracuje nad zastosowaniem energii duchowej we fizycznym aspekcie tej sztuki walki.

Zapoznaj się z książkami Guya oraz nadchodzącymi wydarzeniami z jego udziałem.

Recenzja cyklu książek Guya Stevena Needlera pt. „Historia Boga”

autor: Dragan Vavelić

z angielskiego przełożyła: Klara Kencik

1.

Gorączkowo przewracałem karty tych książek. „Nie, to niemożliwe! Po ponad 25 latach niezmordowanych poszukiwań Prawdy… Teraz?! Tak po prostu?!… Święty Graal, kamień filozoficzny, prawdziwa-kompletna-spójna-elegancka-metafizyczno-duchowo-paranormalna Teoria Wszystkiego – czy też Wyjaśnienie Wszystkiego, co jest Naprawdę Ważne – zostało mi wreszcie podane na srebrnej tacy? Przysłowiowy Słoń, Którego od Tysiącleci Dotykają Po Ciemku Różne Grupy Ludzi ukazał się teraz jako prawie cała i rozpoznawalna postać?? A wszystko to upakowane w jedną, niedużą książkę?!…

Cóż, okazało się, że to nie jedna, ale cztery książki: „History of God” („Historia Boga”, wydana w 2010; druga edycja z roku 2011 liczy 508 stron); „Beyond the Source Book 1: Communications with the Co-Creators” („Poza Źródło. Tom 1: kontakty ze Współstworzycielami”, wyd. w 2012, 262 s.); „Beyond the Source Book 2: Communications with the Co-Creators Continues” („Poza Źródło. Tom 2: dalsze kontakty ze Współstworzycielami” (wyd. w 2013, 333 s.); „Origin Speaks. A Channeled Work” („Mówi Początek. Zapis czanelingu” (2015; 446 s.). A więc duża rzecz. I to nie tylko ilościowo, ale – przede wszystkim – jakościowo.

Spróbuję opowiedzieć Wam coś od razu o wszystkich czterech książkach, bo tworzą one jedną, rozwijającą się opowieść: fascynujący zapis duchowej podróży Autora i jego rozmów z… Ale wrócę do tego za chwilę.

Aby uniknąć nieporozumień – jest to seria książkowa, która odkrywa tony całkowicie nowych, sensacyjnych wiadomości (przeważnie), ale są one przeplatane pewnymi względnie starymi informacjami oraz prawdami duchowymi i naukowymi znanymi od tysięcy lat (choć często już dawno zapomnianymi). Ale przecież o to chodzi! Okrągłe kawałki drewna i długie, grube kije długo kopano z miejsca na miejsce, zanim ktoś złożył je w całość i stworzył pierwszy wózek. Newton, Einstein, Tesla i inni wielcy dokonywali syntezy swoich własnych, natchnionych myśli z odkryciami tych, którzy ich poprzedzali.

Jednak nie będę zaskoczony, jeżeli za, powiedzmy, 20 lat lub wcześniej w specjalistycznych księgarniach pojawią się osobne półki albo całe działy zarezerwowane wyłącznie dla publikacji na temat „metafizyki needleriańskiej” (albo, by użyć własnego określenia Autora, „fizyki duchowej”). Myślę, że nadejdzie chwila, gdy w ślad za nimi podążą zwykłe, mainstreamowe księgarnie i biblioteki uniwersyteckie (czy co tam w końcu zastąpi tradycyjne księgarnie i biblioteki).

2.

Pan Guy Steven Needler to osoba świetnie zorientowana w duchowych i metafizycznych teoriach oraz praktykach, ale ma też solidną wiedzę z zakresu najbardziej przyziemnych zagadnień nauki, szczególnie fizyki i matematyki (vide nota biograficzna). Praktykując japońską sztukę uzdrawiania reiki odkrył i rozwinął swój wyjątkowy dar pozazmysłowej, niezwykle klarownej komunikacji z istotami daleko, daleko, daleeeko ponad sferami, o których mowa w materiałach dotyczących duchowości, New Age i zagadnień „paranormalnych”. Podczas swoich głębokich medytacji „przekraczał częstotliwości” i osiągał poziomy rzeczywistości, które przed nim odwiedzali być może tylko najbardziej zaawansowani jogini. Tam dowiedział się, między innymi, o różnicach między następującymi istotami:

– nasze Prawdziwe Energetyczne Ja (nasze „Wyższe Ja” albo „Bóstwa” – to te potężne, emanujące wszechogarniającą miłością istoty, przeważnie przybierające postać kuli światła, napotykane podczas doświadczeń śmierci klinicznej i w trakcie podróży astralnych; są to istoty, które każdy z nas odebrałby jako… siebie samego, jako swoje „inne ja”);

– Istota Źródło (stworzyciel oraz substancja Prawdziwych Energetycznych Ja i całego wszechświata – a tak naprawdę również innych, „sąsiednich” wszechświatów);

– inne, równe sobie Istoty Źródła oraz ich własne, odrębne, zadziwiające twory;

– ich Stworzyciel – czyli Początek, czyli Wszystko, Co Jest – czyli Jedyna, Najwyższa, Wszechogarniająca Świadomość Sprawcza, która poznaje samą siebie teraz i będzie się poznawać przez gazyliony gazylionów tysiącleci. I która czyni to bardzo skwapliwie (nawet niecierpliwie!), a przy tym metodycznie i pomysłowo. (Przy okazji, zasadniczym powodem dla którego istniejemy jako zindywidualizowane, wcielone aspekty aspektów aspektów – uff! – tej czystej świadomości sprawczej jest pomaganie Początkowi w jego monumentalnym przedsięwzięciu, jakim jest samodoświadczanie i samopoznawanie).

Mogąc rozmawiać z samymi źródłami wszelkiej prawdy o wszystkim (tak, wiem, to bardzo śmiałe słowa!…) oraz, w istocie rzeczy, ze Źródłami/Przyczynami całej rzeczywistości jako takiej (ale też z kilkoma pomniejszymi istotami) – Autor podejmuje niewiarygodnie zdyscyplinowany wysiłek, aby uzyskać, uporządkować i podzielić się z nami jak największą ilością tej wiedzy.

Moim zdaniem ową wiedzę (a szczególnie wiadomości, których my, przeciętne istoty ludzkie, nie możemy uzyskać w żaden inny sposób) można podzielić z grubsza na dwie kategorie. Jest tu szczypta informacji typu „najczęściej zadawane pytania” odnośnie tych bardziej popularnych, sensacyjnych zagadnień. I jest też niesamowity gmach wiedzy o najogólniejszych, najbardziej fundamentalnych koncepcjach, strukturach i procesach dotyczących tego, co Autor nazywa omniwersum (setki wszechświatów Pierwszej Istoty Źródła, Drugiej Istoty Źródła, Trzeciej Istoty Źródła… plus niewypowiedziane rzeczywistości poza nimi, o których z zapierającą dech głębią i szczegółowością opowiedział sam Początek – czy też, mówiąc ściśle, jego komunikujący się aspekt).

Kiedy czytałem te książki przypominali mi się ci wszyscy cudowni, oddani ludzie, którzy pomogli mi osiągnąć etap przebudzenia, na którym się teraz znajduję. Jestem pewien, że pewnego dnia ludzkość odniesie wielką korzyść ze skonfrontowania ich dzieł – w sposób otwarty, przemyślany, pozbawiony rywalizacji, nie motywowany niczyim ego – ze zdumiewająco głębokim, wszechobejmującym, logicznym, uporządkowanym i spójnym systemem metafizycznym, o którym tutaj mowa.

Ci ludzie to (obok wielu innych): cały zastęp badaczy UFO oraz uczestników spotkań z UFO, działacze na rzecz oficjalnego potwierdzenia rzeczywistości UFO przez władze państwowe, znany nam wszystkim David Icke, kilku badaczy „zdalnego widzenia” (a szczególnie pedanteryjny dr Courtney Brown, z jego prawdziwymi, lecz niepełnymi ustaleniami dotyczącymi „podstępu z Ukrzyżowaniem”), nieżyjący już Michael Talbot, autor pionierskiej, dla mnie osobiście bardzo ważnej pracy pt. „Holograficzny wszechświat”, zmarły Terence “Bohater” McKenna, umysły wielkiego formatu takie jak Alan Watts, Eckhart Tolle czy “Einstein psychologii” dr Ken Wilber, dr Dean Radin wraz z kadrą Instytutu Nauk Noetycznych, dr Rupert Sheldrake oraz kilku mainstreamowych, lecz obdarzonych otwartym umysłem fizyków teoretycznych, ekspert z zakresu “biologii przekonań” dr Bruce Lipton, fascynujący wynalazca i człowiek o niezwykłych doświadczeniach metafizycznych jakim jest David Sereda, badający “pole źródłowe” David Wilcock, tacy prawdziwi, przecierający nowe szlaki dziennikarze jak Art Bell, George Knapp czy Linda Moulton Howe – a także setki fascynujących osób, z którymi przeprowadzili oni wywiady, zespół Projektu Camelot oraz podobni im radykalni poszukiwacze prawdy, masa podróżników astralnych: nieżyjący wspaniały Robert Monroe, jego były współpracownik i fizyk, dr Bruce Campbell – autor może troszkę zbyt obszernej trylogii pt. „My Big TOE” („Moja wielka teoria wszystkiego”; bardzo ekscytująca była dla mnie wiadomość, że owa teoria jest już konfrontowana z pracami Pana Needlera!), zespół Instytutu Monroe’a, William Buhlman i Robert Bruce, teoretyk „transserfowania po rzeczywistości” Vadim Zeland, mający „międzyczęstotliwościowe” doświadczenia polityk Simon Parkes (przekazywane przez niego informacje dotyczące jego „mieszanej duszy” oraz innych poruszających zjawisk z pewnością zasługują na bardziej spójne, systematyczne ujęcie metafizyczne), dr Eric Pearl – twórca „leczenia poprzez ponowne połączenie ze Źródłem” (naprawdę działa, ale też potrzebuje głębszego rozumienia jego energetycznych podstaw), a także wielu innych uzdrowicieli, egzorcystów, jasnowidzów, mediów, czanelingowców oraz zwolennicy WSZYSTKICH teologii, tradycji mistycznych i teorii metafizycznych.

Jeżeli – tak jak ja – żałujecie, że ludzie ci mieli lub nadal mają w swoich dłoniach aż tyle „niezawiązanych końców” i „splątanych osnów”, to nie możecie sobie pozwolić na zignorowanie omawianych tu książek.

2.

Zatem na przykład: co jest prawdą jeśli chodzi o inteligentną gadzią rasę, która kiedyś władała Ziemią? Dlaczego niektórzy widzą obiekty UFO, podczas gdy inni, stojący dosłownie obok, ich nie widzą? Jak wyjaśnić pewne zjawiska związane z (re)inkarnacją, tak zwaną śmiercią i doświadczeniem śmierci klinicznej, z ukazywaniem się duchów, „opętaniami demonicznymi” lub tak złożonymi fenomenami jak Skinwalker Ranch? Czy w łonie ludzkości istnieje tajemna grupa zdolna do podróży międzygwiezdnych – „wyodrębniona cywilizacja, która uciekła do przodu”, jak nazywa ją Richard Dolan? Co jest prawdą w odniesieniu do Kroniki Akaszy oraz istot (liczba mnoga!) znanych jako Om? Czym jest karma, jak działa i dlaczego ty, istota szukająca wyzwolenia od wszelkiego bólu i cierpienia, powinieneś poważnie obawiać się tego potężnego mechanizmu? Co jest nie tak z religiami – i dlaczego same rdzenie ich doktryn są ważne? Co mogłoby być przyczyną tak zwanego efektu Mandeli? Dlaczego niektóre metody uzdrawiania działają, a inne nie? Na czym polega mechanizm jasnowidzenia, jasnosłyszenia oraz innych sposobów poznania o nazwach z przedrostkiem „jasno”?

I, nade wszystko, jak to wszystko jest ze sobą powiązane? Jakie są podstawowe reguły mające zastosowanie do wszystkich tych rzeczy? W przypadkach, w których Autor nie udzielił bezpośrednich odpowiedzi (bo czasem ich udziela!) możesz uzbroić się w wiedzę ogólną zawartą w tych książkach i znaleźć odpowiedzi samemu. Ja odnalazłem kilka na własną rękę.

Treść tych prac to jedna gigantyczna intelektualna kolejka górska! Wyobraź sobie misterny, zdobny, fantastyczny zamek wynurzający się powoli z bajkowego jeziora pokrytego gęstą mgłą. Można dojrzeć jedynie jego części, widoczne to tu, to tam. Niektóre są już ze sobą połączone, ukazują efektowne, ale solidne rozwiązania architektoniczne. Aż w końcu dostrzegasz pojedynczą część, która wydaje się unosić w powietrzu i wygląda na kompletne dziwactwo, całkowicie sprzeczne z dotychczas uwidocznioną logiką projektu tej budowli. „Tu cię mam!”, myślisz. „Toż to rażąca niekonsekwencja!” W ślad za tym elementem pojawia się następny – wydający się być desperackim łataniem żenującego błędu, jakimś naprawdę zbzikowanym wymysłem mającym zamaskować dezorientację projektanta w jego własnym dziele. Ale znowu pojawia się jakaś część lub z mgły wyłania się kolejne całe piętro. I nagle widać, że każdy z tych fragmentów jest pięknie i solidnie osadzony na swoim miejscu. Wszystko zaczyna bardzo dobrze do siebie pasować. Ta fenomenalna budowla odsłania swoje nowe głębie i wymiary. Twoje wątpliwości zostają rozwiane w sposób przekonujący i elegancki – po raz kolejny. A twoja szczęka opada jeszcze niżej.

W omawianej tu serii książek takie przypadki nie są rzadkimi, ostrożnie dozowanymi, udramatyzowującymi narrację sztuczkami literackimi. To norma! To niekończący się łańcuch rewelacji, przy których „Alicja w krainie czarów” wygląda jak protokół nudnej biurowej narady.

Myślisz, że teoria strun to istna łamigłówka? W takim razie co powiedzieć o następujących komponentach struktury Początku (od szczegółowszych do ogólniejszych): częstotliwości, podwymiary (trytawy), pełne wymiary, strefy i ich oddziały, continua i ich abstrakcje, płaszczyzny i ich sfery, sfery niezależne od płaszczyzn i ich referencje (nie, jeszcze nie skończyłem ;), przestrzenie zdarzeń i ich zdarzenia, całości i ich rzeczywistości, rzeczywistości niezależne od całości oraz ich twórcze funkcje, sprzęgi widmowe i ich widma (nie bazujące na świetle) i – w końcu – obrzeża i ich gradienty. Ha!

Czy wiesz w jaki sposób trzy formy subinkarnacji różnią się od siebie? Albo która energia jest wolną energią i co ma z tym wspólnego triangulacja kierunkowa lub rozprzestrzeniająca (to znaczy – nadmiernie upraszczając – bierny energetyczny wpływ jednego rodzaju istot na istoty innego rodzaju)? Czy interesują cię opisy sześciu poziomów struktury materii poniżej kwarka? Nietzsche snuje rozważania o przyszłej filozofii sytuującej się „poza dobrem i złem” – ale czy wiedziałeś, że wszystko i tak sprowadza się do tak zwanego napięcia ewolucyjnego?

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś na tym, czy Bóg zawsze był niezmiennie tym, za co się Go/Ją uważa? Czy była taka chwila, w której On/Ona/Ono stał się samoświadomy i zyskał świadomość racjonalną? No więc tak, był taki moment! Zaś Autor był jego świadkiem i starannie go opisał! (Rety, to naprawdę warto przeczytać!) Dlaczego i jak się to stało, jak Początek (czyli Najwyższy Stworzyciel) oraz Autor mogli to zobaczyć i na bieżąco komentować? (Kurczę, zdaje się, że właśnie napisałem Czytelniczą Zachętę i Reklamę Wszechczasów!)

Chcesz zobaczyć ołówkowe szkice istot, światów, wszechświatów i zjawisk, których żadna istota wcielona jako człowiek jeszcze dotąd nie widziała – i prawdopodobnie nigdy nie zobaczy? (No, w każdym razie nie na obecnym poziomie ewolucji naszego gatunku, to pewne). Autor zamieszcza również niektóre z nich. Jakie są dwie inne świadome rasy istot na Ziemi – oprócz ludzi? Nie, tym razem nie będzie podpowiedzi.  Jak wygląda cała historia rodzaju ludzkiego, włącznie z jej absolutnym początkiem? Kim są tak zwani „ludzie tła”? Czy Ziemia jest istotą żywą? Jaka jest natura grawitacji?

Jak różni Współstworzyciele (czy też Istoty Źródła) doznali przebudzenia oraz dowiedzieli się kim są i co mają czynić? Jak się wewnętrznie dzielili aby zmaksymalizować swoją użyteczność jako ci, którzy gromadzą doświadczenia wszystkich możliwych interakcji wszystkich możliwych świadomych i nieświadomych istot? Jak to jest rozmawiać z istotą złożoną z miliardów i miliardów odrębnych pod-istot – mówiących jednocześnie tak, jakby były jedną osobą? Czy twory innych Współstworzycieli różnią się od tych, które powołał do istnienia nasz Współstworzyciel, Istota Źródło nr 1? Bardzo! Czy w takim razie czyni to je zbyt odległymi od nas, zbyt obcymi w ich doświadczeniach, abyśmy interesowali się nimi i ich sprawami? Według mnie nie, nie zawsze. Opowieść o istotach w obrębie Istoty Źródła nr 8 (jeśli się nie mylę), o ich całkowitym samopoświęceniu w służbie innym – aż po to, co wydawało im się ich anihilacją – była bardzo poruszająca…

Muszę tu dodać jeszcze to: przypuszczam, że będę wyrazicielem opinii większości czytelników gdy stwierdzę, że Istota Źródło nr 12 jawi się jako najbardziej urokliwa i niezwykła spośród całej dwunastki. Jej dojrzewanie, błyskawiczny proces uczenia się, jej emocjonalność i natura ekstremisty, jej duch prawdziwego pioniera i podróżnika były pod wieloma względami podobne do… cech ludzkich. Co, oczywiście, zjednuje sobie sympatię ludzi.

Co było najbardziej ekscytującym odkryciem Autora?

Moim skromnym zdaniem – przestrzenie zdarzeń. Już sama koncepcja stale rosnącej „piany” złożonej z „bąbelków” będących tak zwanymi alternatywnymi, równoległymi przestrzeniami zdarzeń (zamiast jednej linearnej lub kolistej linii czasu, albo wielu takich linii), już sama unikalność i promieniująca prawdziwością elegancja opisu tej idei wystarczyłyby aby przekonać mnie o autentyczności tego, co Autor czanelinguje. Te treści naprawdę sprawiają wrażenie, że pochodzą od ewolucyjnie bardzo zaawansowanych i bardzo dobrze poinformowanych inteligencji.

Wiadomość o przestrzeniach zdarzeń to wyjaśnienie odwiecznej tajemnicy, jaką jest natura czasu. To także doskonała ilustracja pojęcia elegancji na gruncie nauki. Po prostu rozpoznajesz ją, gdy ją napotkasz. Może nieco toporny przykład: możesz przeprowadzić długą, skomplikowaną i kosztowną procedurę, w ramach której wypalasz laserem dziurę w butelce i łapiesz całą wypływającą wodę do plastikowego pojemnika – albo po prostu odkręcasz nakrętkę. Ten drugi sposób jest nie tylko skuteczny, ale też elegancki.

3.

Te książki to w większości dialogi. Jest to bardzo komunikatywny gatunek literacki, często i z powodzeniem wykorzystywany w starożytności. Rozmawiają tu ze sobą żywe, fascynujące indywidua (które czasem nawet żartują! Istoty Źródła też mają swoje własne sposoby śmiania się!). Tym niemniej „transfer danych” odbywa się w sposób bardzo uporządkowany, treściwy i rzeczowy. Wszystko jest tu podporządkowane określonemu celowi – ale zazwyczaj w ożywczo zrelaksowany lub nawet humorystyczny sposób (tak, autentyczni bogowie mogą się czasami nieco popisywać, być ironiczni lub filuterni). Co jest dobre, bo wydaje się to być jedyną sensowną metodą rozprawiania o tej naprawdę poważnej i złożonej materii – o rzeczach, o których nawet nie śniło się naszym filozofom.

Autor nie skrywał też ludzkiej natury swojej obecnej inkarnacji, swoich bardzo intymnych i bardzo poruszających chwil zwątpienia i głębokich uczuć. Nie wiem jak odbiorą to inni, ale dla mnie było to ważne i bardzo ośmielające.

I jeszcze jedna uwaga natury osobistej. Istota i zakres tego, co zostało przekazane w tych książkach (a szczególnie „rozwidlanie się” przestrzeni zdarzeń, te niezliczone równoległe, jednoczesne wersje naszego życia) sprawia, że myślę o nich jako o windzie. Mianowicie, jako o superszybkiej windzie do innego, niewypowiedzianie wyższego poziomu zrozumienia – z którego można zobaczyć prawdziwą względność i wycinkowość naszej ludzkiej egzystencji. Z tego wysokiego punktu obserwacyjnego wrażenie jest… nawet nie przytłaczające. To jest szok. Jakże zdrowy i dobroczynny szok! Jakże zdrowe i ożywcze jest to poczucie wyzwolenia przez prawdę (wreszcie)! Czy wiedzieliście, że wszystko (dosłownie!), co kiedykolwiek się zdarzyło (i wszystko co miało lub ma choćby najmniejszą szansę wydarzenia się) już się wydarzyło? I że wszystko już ma swój szczęśliwy koniec? Nic nie jest stracone ani zapomniane – i nigdy nie będzie! I żeby umieścić sporą wisienkę na tym torcie – czy wiecie, że należycie do przyszłych prawdziwych bogów (Istot Źródeł), bogów dla swoich własnych zestawów multiwszechświatów?!

4.

A teraz skazy, słabe strony. “Zawsze muszą być słabe strony!” Pomyślmy…

Jest całkiem oczywiste, że na naszym poziomie rzeczywistości wszelkie sposoby przekazywania tak złożonych prawd muszą być w ten czy inny sposób niedoskonałe.

Charakterystyczny język nowoczesnej nauki, tak często używany w tych książkach, wydaje się lepszy niż „narratywny kostium” mitów i legend starożytnych religii i kultur szamańskich. Ale trzeba uczciwie przestrzec: czasami narracja staje się gęsta od hermetycznego żargonu „fizyki duchowości”. Rozumiem potrzebę wymyślenia tego żargonu. Jednak chwilami czytelnik jest zmuszony poruszać się naprzód kroczkami, wracając do poprzednich rozdziałów i tomów, żeby przypomnieć sobie określone definicje i objaśnienia. Mogę mieć tylko nadzieję, że do tego momentu zdołałem przekonać Was, Drodzy Czytelnicy, że ten wysiłek się opłaca. Ale też muszę wyznać, że było kilkanaście fragmentów tak skomplikowanych, że nie przeczytałem ich do końca. Miały w sobie nawet coś „odstraszającego”, coś „kłódkowatego”. Czułem się prawie tak, jakby nie były przeznaczone dla mnie – przynajmniej jeszcze nie teraz.

Duchowe i intelektualne intuicje niektórych czytelników mogą być wystawione na ekstremalną próbę. Ale warto tego spróbować. Coś w umyśle może kliknąć i się odblokować. Może to być również bodziec do tego, aby zaangażować się w pogłębione praktyki medytacyjne. To może być jedyna droga do zrozumienia niektórych co bardziej tajemniczych lub paradoksalnych twierdzeń zawartych w tych książkach – a także niektórych łamigłówek współczesnej fizyki kwantowej. Spotkanie z tymi tezami i teoriami jako z rzeczywistością, na gruncie osobistym, doświadczalnie, raz na zawsze rozwieje twoje wątpliwości.

Poza tym jako czepiający się szczegółów malkontent wychwyciłem kilka miejsc, w których, jak podejrzewam, wkradły się literówki lub błędy edycyjne (na przykład zdziwiły mnie niektóre odmiany słów łacińskich). Ale są to przypadki, które można policzyć na palcach obu dłoni drwala – co jest naprawdę imponującym wynikiem w przypadku opowieści liczącej ponad 1500 stron.

5.

Podsumowując, jestem pewien, że w przyszłości (raczej bliższej niż dalszej) przesłanie Pana Guya Stevena Needlera będzie postrzegane jako jeden z punktów zwrotnych w historii ludzkiej myśli i duchowości.

Recenzowane tu książki są monumentalnym, ekstremalnie ważnym, przełomowym, „lodołamaczowym”, przyprawiającym o zawrót głowy, lecz odżywczym dla umysłu, absolutnie olśniewającym dziełem!

Guy, dziękuję!

Dragan Vavelić

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com